Martyriowe

wydarzenia

Relacja z grilla w akademiku

Choć nad dachami Bydgoszczy zapadła już noc, sen jeszcze nie wkradał się pod powieki. Wręcz przeciwnie — w tę pierwszą październikową środę część studentów z Collegium Medicum podjęła pracę nad tężyzną fizyczną na akademikowej siłowni, inni szykowali się na party w centrum miasta, a jeszcze inni po umysłowych zmaganiach całego dnia z błogim uśmiechem wpatrywali się w sufit, o niczym już tego dnia nie myśląc. Nic nie zapowiadało, aby ten wieczór miał być inny od reszty studenckich wieczorów (przynajmniej tych niesesyjnych). A jednak kilka minut po 21.00…

– Czujesz ten zapach?

– No, coś jakby kiełbaski z grilla…

Puk, puk, puk!

– Hę? Już otwieram!

– Cześć! Zapraszamy na grilla! Mamy kiełby, sałatki!

– Y… Ale…, że co?

– No, grill! Teraz! Od strony ulicy. Wpadaj i zabierz ze sobą współlokatorów. A tutaj masz od nas jeszcze informator. Zapraszamy do Martyrii!

– Y… OK… Dzięki…

I takie to podobne sytuacje rozgrywały się w tym samym czasie na różnych klatkach schodowych akademika.

Tymczasem za budynkiem, bardzo blisko grilla…

– Już dochodzą, można kroić następne. Mam nadzieję, że dla wszystkich wystarczy. Sławku, poświecisz? Nie widzę, co przewracam.

– Hej, można prosić o kiełbaskę?

– Jasne. Na stole są talerzyki, chleb i herbata. Częstuj się.

– Dzięki. To Wy jesteście Martyria, tak? Na czym to polega?

– Same przyjemności! Spędzamy razem czas, modlimy się, organizujemy różne ciekawe spotkania w duchu chrześcijańskim i nie tylko… Masz nasz informator? Tam jest tego mnóstwo, na pewno znajdziesz coś dla siebie. Za tydzień na przykład zacznie się cykl o stworzeniu świata, który poprowadzi ojciec Maciej od Duchaczy. Jego cykle ściągają mnóstwo ludzi, są arcyciekawe.

– Rozumiem. Dobra, pomyślę. Dzięki. Fajny pomysł z tym grillem.

– Cieszymy się. Smacznego!

Nad Bydgoszczą zapadła już noc i naprawdę nikt się nie spodziewał, że ta akademicka środa zakończy się grillem w tak dobrym towarzystwie. Rozmowy mogłyby trwać i trwać, lecz kiełbaski, herbata i pieczywo w końcu zniknęły. Ani się nie obejrzeliśmy, gdy pora było się rozstać. Następnym razem widzimy się… no właśnie! Na ŚDM-owych warsztatach muzycznych w weekend? Na Karoliadzie w niedzielę? Na niedzielnej dwudziestce akademickiej? A może we wtorek na spotkaniu biblijnym? W tym roku naprawdę jest w czym wybierać.

[nggallery id=102]