Gdy czekanie na dziecko boli…
W weekend 17–18 grudnia w Zamku Bierzgłowskim odbyły się rekolekcje dla par długo oczekujących potomstwa. Był to czas spotkania z ludźmi z takim samym problemem zorganizowany przez ludzi, którzy z tego problemu wyszli.
Na rekolekcje udało się przyjechać w sumie 11 małżeństwom z całej Polski. I to właśnie teraz, w jakże trudnym dla zmagających się z niepłodnością par okresie oczekiwania na narodziny Jezusa.
Oprócz konferencji dotykających różnych płaszczyzn (motywu niepłodności w Piśmie Świętym, sfery uczuć, adopcji i naprotechnologii) mieliśmy też czas dla siebie — na dialog małżeński i rozmowę w grupach samych kobiet i samych mężczyzn. Mogliśmy podzielić się naszymi trudnościami, wiedząc, że ta druga kobieta, ten drugi mężczyzna wiedzą, o czym mówimy, bo też to przeżywają. Bo nareszcie nie musimy niczego tłumaczyć, nie musimy zasłaniać się żadną maską. Jakże ważne były dla nas również świadectwa par, których ten problem dotykał, oraz Eucharystia z odnowieniem przyrzeczeń małżeńskich i adoracja Najświętszego Sakramentu.
Był to dla nas czas zarazem trudny i błogosławiony, czas rozdrapywania ran, ale i gojenia ich przy pomocy osób, które dobrze znają nasz ból, czas próby zawierzenia Bogu, powiedzenia Mu „Jezu, ufamy Tobie, bez względu na to, co dla naszego małżeństwa planujesz”, wreszcie czas próby zaczęcia od nowa, z nowym natchnieniem, nową nadzieją do walki, z wiedzą, że są gdzieś w Polsce tacy jak my, którzy też tę walkę podejmują.